Chyba wszyscy zadają sobie pytanie, po co MF lub KAS – bo to do końca nie wiadomo publicznie, kto odpowiada za kształt JPK_V7 – wprowadzili do JPK znacznik „grupa towarowo-usługowa”, czyli GTU.
Początkowo, katalog towarów i usług objęty tym oznaczeniem był bardzo szeroki i co najważniejsze otwarty. Ten, kto projektował JPK chciał bowiem mieć możliwość swobodnego ustalania, co podatnik powinien specyficznie oznaczać w JPK. Ostatecznie stanęło na 13 GTU (poniżej uproszczony opis – pełen katalog GTU):
- GTU_01 – dostawa napojów alkoholowych
- GTU_02 – dostawa paliw
- GTU_03 – dostawa oleju opałowego
- GTU_04 – dostawa wyrobów tytoniowych i tytoniu
- GTU_05 – dostawa odpadów
- GTU_06 – dostawa urządzeń elektronicznych
- GTU_07 – dostawa pojazdów i ich części
- GTU_08 – dostawa metali szlachetnych
- GTU_09 – dostawa leków i wyrobów medycznych (wybranych)
- GTU_10 – dostawa budynków, budowli i gruntów
- GTU_11 – przenoszenie praw do emisji gazów cieplarnianych
- GTU_12 – wybrane usługi niematerialne
- GTU_13 – usługi transportu i gospodarki magazynowej
Jak widać katalog GTU jest bardzo szeroki – co zatem autor miał na myśli wprowadzając to oznaczenie i w jakim celu? Oczywiście brak oficjalnych wyjaśnień w tym zakresie – wymaganie zostało wrzucone i już – podatniku dostosuj się!
MF (KAS) od samego początku funkcjonowania JPK_VAT ma podstawowy problem. Widzi faktury, ale nie wie, czego one dotyczą. Stąd żadne testy po stronie Administracji Skarbowej nie potwierdzą, czy: zastosowano dobrą stawkę VAT, czy faktura jest ujęta w dobrym okresie podatkowym, czy podatnik miał prawo wystawienia faktury za określoną dostawę / świadczenie (bo np. wymagana jest jakaś specyficzna koncesja), czy przedmiot sprzedaży pokrywa się z działalnością podatnika? Takie testy pomogłyby w śledzeniu nieprawidłowości w VAT, ale oczywiście bez wiedzy, czego dotyczy faktura, są niemożliwe do przeprowadzenia. GTU to zatem krok w stronę tego, aby wiedzieć.
Oczywiście byłoby wiele prostszych sposobów, jak obowiązek podawania kodu CN lub PKWiU (o tym w innym moim artykule) na fakturze. Wtedy fiskus jednoznacznie mógłby określić, czego dotyczy faktura – zamiast tego powstaje jednak potworek o nazwie GTU.
Dzięki GTU kontrolujący będą mogli wykonać kilka podstawowych testów, ale nie pomoże to oczywiście w rozwiązaniu głównego problemu – tj. MF wciąż nie będzie wiedziało, co jest na wszystkich fakturach. GTU pozwoli jednak już dziś na:
- Identyfikację faktur sprzedaży dla towarów wrażliwych (choć ewidentnie nie wszystkich)
- Możliwość kontroli zastosowania MPP (ponownie nie dla wszystkich przypadków)
- Identyfikację faktur o tytułach, na których najczęściej identyfikuje się tzw. „puste faktury”, tj. faktury, które za usługi niematerialne, transportowe i gospodarki magazynowej.
Zastanawia mnie kilka kwestii… Po co tak nieefektywne rozwiązanie? Kto to projektował? I dlaczego tak krótkowzrocznie?