Pierwsza kontrola z wykorzystaniem JPK 2/3

Przygotowanie kontrolujących

JPK wszedł w życie niecały rok temu (dla największych), od 5 miesięcy dołączyli w zakresie VAT mali i średni przedsiębiorcy, a więc trochę już czasu upłynęło. Jednak po kontrolujących widać było sporą niepewność w działaniu i brak komfortu prowadzonych czynności. Ewidentnie nie byli dobrze do samej kontroli z wykorzystaniem JPK przygotowani.

Kiedy próbowaliśmy ich podpytywać o metodologię analizy, nabierali całkowicie wody w usta i zasłaniali się tajemnicą.

Później wyjaśniło się, że osoby wystawiane na pierwszą linię do kontaktów z klientem pojęcia nie miały o JPK i dane były tylko przesyłane dalej do analizy wyspecjalizowanej w tym jednostce. Nie udało nam się ustalić, czy wykorzystują już ten słynny Analizator, czy wykonują analizy w Excelu.

Przebieg kontroli

Kontrolujący zabrali płytę i przez 3 tygodnie nie było słychu ani widu.

Po 3 tygodniach przynieśli na kartce A4 listę pytań do przedstawionych plików. Oto kilka z nich (oryginalnie do każdego z pytań wskazano po kilka dokumentów, do których zadawano pytania / stawiano zarzut):

JPK_FA:

  1. Dlaczego JPK_FA nie uzgadnia się z JPK_VAT za ten sam okres?
  2. W JPK_FA zidentyfikowano faktury nieujęte w JPK_VAT
  3. W JPK_FA występują dokumenty, które nie występują w JPK_MAG
  4. W JPK_FA zidentyfikowano dokumenty oznaczone, jako faktura ze znakami dodatnimi.

JPK_MAG:

  1. Wartość ruchów magazynowych niezgodna z dokumentami zakupu z JPK_VAT
  2. Brak referencji pomiędzy JPK_FA a JPK_MAG
  3. Dla dokumentów RW, brak możliwości ustalenia samonaliczenia VAT

JPK_WB:

  1. Struktura niezgodna z formatem JPK_WB dla plików oznaczonych: xxxxx.xml, yyyyyy.xml (nazwy zanonimizowane)

Jak oceniacie powyższe pytania?

Na początku trochę się przestraszyliśmy (zarówno klient, jak i ja), ale po wczytaniu się w pytania i sprawdzeniu powołanych dokumentów okazało się, że te pytania / zarzuty to nie są błędy klienta, czy nieprawidłowe dane, tylko brak zrozumienia konstrukcji i zawartości JPK przez drugą stronę. Trochę to brzmi paradoksalnie, ale tak było.

Nasze odpowiedzi były krótkie, precyzyjne i odnosiły się do konkretnych, wskazanych w pytaniach numerów dokumentów lub prezentowały reguły, które przyjęliśmy w prezentacji danych.

W efekcie przedstawionych wyjaśnień zostaliśmy poproszeni na spotkanie, gdzie oprócz kontrolujących przyszły jeszcze dwie osoby (nie było ich wcześniej), które zostały przedstawione jako analitycy danych. Na spotkaniu weszliśmy w dyskusję techniczną i merytoryczną głównie z tymi dwoma osobami (to one zadawały pytania i robiły notatki). Z ich pytań wynikał całkowity brak przygotowania merytorycznego a uwagi, jakie zgłaszali wskazywały na informatyków – analityków, którzy albo prowadzili analizę naszych JPK albo pisali algorytmy do analizy i teraz życie weryfikowało przyjęte założenia 😊

Nie bez satysfakcji powiem, że obnażyliśmy w kilku miejscach dziury w JPK i udowodniliśmy, że oczekiwania co do danych po stronie administracji skarbowej są nie do spełnienia w rzeczywistości. Kilka razy zarówno analitycy, jak i kontrolujący polegli również na zarzut z naszej strony i prośbę wskazania podstawy prawnej dla prezentowanych oczekiwań. Nie bez satysfakcji wyszedłem z tego spotkania muszę przyznać 😊

Ciąg dalszy nastąpi..